Logo Polskiej Izby Handlu

Polska Izba Handlu

Zachowanie różnorodności handlu i usług na rynku wewnętrznym

MyShop_jpg.jpgLeroyMerlin.jpgeuro-sklep-d.pngfrisco.jpgblysk.jpgSTOCKLogo_Poland_FullColour.pngFlexee-Orangered-RGB.jpglogo-zabka-01.jpglogo_gama_logo_wersja_podstawowa_z_haslem.pnglewiatan_new.jpggroszek.jpgabc-logo.pngbig_ben.jpgalmares.jpgMASPEX_RGB_m.jpgintermarche_tabela.pngShell_Pecten-CMYK.jpgLOGO_STRATEGY_WISE_Master_4.12.2019.jpgfaktoriawin.jpgEurocash.jpgkontigo.pngmaxel.jpgTK_logo_2016mini.jpgmaxku.jpgalpan.gifKoliber.jpgkzr-ss-spoem.jpgpsd.jpgarsenal.pngBrainPoint-logo-kolor.pngbrico_kopia.jpgdelikatesy.jpgmkwiech.jpgspoem-wss-srdmiescie.jpgODIDO.pngCheckpoint-Primary-Logo-Navy.pngabc-d.pngRYDZ.jpgShell_logo.svg.png

alt17 czerwca odbyło się inauguracyjne posiedzenie Rady Konsultacyjnej DHU MG, na którym wicepremier Janusz Piechociński wskazał jako przewodniczącą Panią Profesor Urszulę Kłosiewicz – Górecką. Działania Rady mają pomóc wdrażaniu konkurencyjnych rozwiązań w handlu wewnętrznym i przyczynić się do znoszenia barier utrudniających rozwój w tym sektorze.

3 lipca odbyło się kolejne spotkanie Rady na którym opracowano program i zasady jej działania. Waldemar Nowakowski (Polska Izba Handlu) został wiceprzewodniczącym prezydium zespołu, natomiast sekretarzem Andrzej Maria Faliński (Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji). Członkami Prezydium Rady zostali powołani Andrzej Gantner (Polska Federacja Producentów Żywności) oraz Jan Rakowski (Kongregacja Przemysłowo-Handlowa).

Rada Konsultacyjna do spraw Handlu i Usług została powołana przez Ministra Gospodarki 7 maja 2013 r. Jest to zespół ekspertów i przedstawicieli organizacji reprezentujących rynek detaliczny oraz usługowy w Polsce- jest organem pomocniczym Ministra Gospodarki. W jej skład wchodzą przedstawiciele następujących organizacji:

  1. Instytut Badania Rynku Konsumpcji i Koniunktur
  2. Kongregacja Przemysłowo-Handlowa
  3. Korporacja Przedsiębiorców Budowlanych UNI-BUD
  4. Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług
  5. Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kupców i Drobnej Wytwórczości
  6. Polska Federacja Producentów Żywności
  7. Polska Izba Handlu
  8. Polska Izba Paliw Płynnych
  9. Polska Izba Przemysłowo-Handlowa Budownictwa
  10. Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji
  11. Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego
  12. Stowarzyszenie Polska Wódka
  13. Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy
  14. Związek Rzemiosła Polskiego

altW tysiącach polskich sklepów funkcjonują kasy drukujące paragony o szerokości ok. 2,5cm. Określają zakupione towary przypisując je do danych kategorii np. „mleko”, „wędlina”, „chleb”, konsument, który wie co kupował potrafi przypisać produkt w koszyku do pozycji na paragonie oraz co najważniejsze wyraźnie wskazują jaka stawka podatku VAT obowiązuje za dane  towary. Od 1 października br. wg. decyzji Ministerstwa Finansów, wydawanie takich paragonów będzie niezgodne z prawem. Pozycja na pokwitowaniu będzie musiała pozwolić na jednoznaczną identyfikację produktu. Czyli zamiast wpisu „nabiał”, będzie musiał się tam znaleźć zapis np. „jogurt brzoskwiniowo - bananowy 0% Mlekol”.Jednak znaczna liczba aktualnie używanych kas daje możliwość wprowadzenia maksymalnie 16 znaków. Można się wtedy posłużyć skrótem, ale czy wtedy będzie to pozwalało na jednoznaczną identyfikację produktu? Jeżeli kontrolerzy uznają, że „j brz – ba 0% Ml” nie spełnia tego warunku, sklep poniesie dotkliwą karę.

Rozwiązaniem może być wymiana kasy na nowoczesną, jednak jest to bardzo kosztowne rozwiązanie zwłaszcza dla niewielkich rodzinnych sklepów. Niektóre małe punkty handlowe rozważają zamknięcie działalności, ponieważ nie są w stanie ponieść tak dużego wydatku jak zakupienie jednej lub kilku kas fiskalnych, które pozwolą na wydawanie paragonów zgodnych z nowymi przepisami. Sprzedawcy natomiast boją się wykorzystywać stare kasy tak aby spełniały te wymogi, bo przepisy te są niejednoznaczne i to od kontrolera będzie zależało czy uzna, iż stosowany skrót pozwala na jednoznaczne określenie produktu.

- Oprócz kosztów związanych z ewentualną zmianą kasy, sklepy poniosą koszty związane z czasem pracy. Najpierw będzie trzeba wszystkie towary dostępne w sklepie wprowadzić do systemu, co dla małych sklepów oznacza ręczne wpisywanie nazw, w sposób podobny do tego jak pisze się smsy na telefonach starego typu. Dodatkowo przy każdej dostawie towaru, nowe produkty nie będą mogły być przypisane do grup, a będą musiały być zapisane jako oddzielne pozycje. Wymaga to bardzo dużego nakładu pracy – dodaje Waldemar Nowakowski Prezes Polskiej Izby Handlu.

Obecnie Ministerstwo Finansów proponuje, aby w ramach projektu ustawy o informowaniu o cenach towarów i usług, odejść od obowiązku  metkowania każdej sztuki produktu osobna ceną, uzasadniając to chęcią ułatwienia pracy sprzedawcom, ponieważ obecne przepisy są uciążliwe – i bardzo słusznie. Dlaczego Ministerstwo nie kierowało się chęcią redukowania nadmiernego obciążenia dla przedsiębiorstw, podczas wprowadzania innej istotnej dla nich ustawy, dot. paragonów? W rezultacie sprzedawca czas zaoszczędzony na metkowaniu każdego produktu ceną, będzie musiał przeznaczyć na wprowadzanie do kasy nazw towarów, pozwalających na ich niepodważalną identyfikację – zastanawia się Nowakowski.

Komunikat prasowy z dnia 25 lipca 2013

 

alt

Polska Izba Handlu zmieniła siedzibę biura Zarządu.

Znajduje się ono w tym samym budynku, w lokalu nr 10.

 

 

Nowy adres PIH:

Polska Izba Handlu

ul. Grażyny 13 lok. 10

02-548 Warszawa

altPolska Izba Handlu 18 lipca br. przesłała pismo do Dyrekcji Generalnej ds. Konkurencji Komisji Europejskiej z prośbą o przeanalizowanie sprawy dyskryminacji części formatów handlu, poprzez wprowadzanie przez znanych producentów na rynek  produktów o określonych gramaturach, dostępnych tylko dla wybranych sieci dyskontowych.

Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów jako niezgodne z prawem uznaje działania, których skutkiem jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie konkurencji na rynku właściwym (Dział II Rozdział 1, art. 6-8 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów). Wybieranie firm, które jako jedyne mogą nabyć produkt, w sposób oczywisty wyklucza konkurencyjność uczestników handlu. Izba zgłaszała ten problem Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jednak nie zostały podjęte żadne działania, zatem zwrócono się o pomoc do Komisji Europejskiej.

Z dokumentacji posiadanej przez Polską Izbę Handlu wynika, że producenci otwarcie odmawiają sprzedaży niektórych towarów spożywczych uzasadniając, iż mogą być one dostarczane tylko do sklepów dyskontowych prowadzonych przez jedną sieć. Polska Izba Handlu dysponuje kopiami odmów sprzedaży określonych towarów w niestandardowych gramaturach innym podmiotom.

- Stwierdzenia producentów, że ten towar jest dostępny tylko dla jednej sieci sklepów, są niezgodne z zasadami funkcjonowania wolnego rynku. Ten stan rzeczy ma negatywny wpływ na rozwój handlu i konkurencyjności na polskim rynku detalicznym. Wielokrotnie zwracaliśmy się do UOKIK-u, jednak urząd ten odmówił wszczęcia postępowania w tej sprawie, więc teraz chcemy aby przyjrzały się temu organy Komisji Europejskiej – wyjaśnia Waldemar Nowakowski Prezes Polskiej Izby Handlu.

alt11 lipca br. komisja sejmowa przegłosowała projekt zakładający, że kradzież do wartości jednej czwartej wysokości minimalnego wynagrodzenia (obecnie to 1600 zł brutto) nie będzie przestępstwem.

Poprzednie rozwiązania mówiły o podwyższeniu górnej granicy wykroczenia do 1000zł oraz do 800zł. Zatem obecne rozwiązanie jest lepsze z punktu widzenia środowisk handlu. Jednakże jakiekolwiek podwyższenie progu wartości kradzieży od której kradzież staje się przestępstwem jest krzywdzące dla sprzedawców. Zmiany są problematyczne zwłaszcza dla małych sklepów, gdzie każda kradzież nawet o niewielkiej wartości ma znaczący wpływ na sytuację takiego obiektu.

Propozycje coraz niższego progu na jaki planuje się zmienić wartość od której kradzież przestaje być wykroczeniem są dobrą tendencją. Wskazują na zrozumienie przez posłów położenia obywateli, którzy obawiają się zmniejszenia ochrony przed kradzieżami, poprzez łagodzenie kar dla złodziei. Obecnie przestępcy są świadomi, że gdy ukradną przedmiot o wartości poniżej 250zł kara będzie niewielka, więc na podwyższeniu tej granicy to oni zyskają najwięcej.  

-Propozycja ta jest krokiem we właściwym kierunku, ale nadal jesteśmy zdania, że nie powinno się podwyższać tej granicy, ponieważ po porostu każda kradzież jest przestępstwem. Podczas takiego czynu zawsze ktoś jest poszkodowany, a krzywdzący powinien ponosić dotkliwą karę. Państwo nie może dawać społeczeństwu sygnału, że przestępstwo popłaca. Jeżeli próg ten musi być podniesiony, w naszej opinii niezbędne jest sumowanie wartości kradzieży dokonanych przez jednego sprawcę i podobnie jak w przypadku punktów karnych w kodeksie drogowym, kiedy zostanie przekroczona granica 400 zł ma on ponieść karę już za przestępstwo – komentuje Waldemar Nowakowski Prezes Polskiej Izby Handlu.

Polska Izba Handlu 1 lipca br. złożyła do Ministerstwa Sprawiedliwości druk lobbingowy z wnioskiem o  wprowadzenie sumowania wartości wykroczeń proponując zmianę  art. 119 Kodeksu wykroczeń na: „§ 1. Kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość lub suma wartości z kolejnych czynów w czasie nie przekroczy połowy minimalnego wynagrodzenia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.

 

altKomisja Ochrony Zdrowia i Środowiska Parlamentu Europejskiego 10 lipca br. poparła zakaz wprowadzenia sprzedaży papierosów mentolowych i typu slim w Europie.

Jest to niepokojący głos, ponieważ odbiega od opinii innych komisji PE, które w połowie czerwca wyraziły się krytycznie nt. dyrektywy tytoniowej, uznając, że mentol jest tradycyjnym dodatkiem do papierosów. Przedstawiciele Polskiej Izby Handlu doceniają pracę polskich europosłów, którzy podtrzymują stanowisko Rządu RP, konsekwentnie głosując przeciwko proponowanym zakazom.

- Decyzja z 10 lipca br. nie jest dobrą informacją, ponieważ Komisja Ochrony Zdrowia i Środowiska PE jest odpowiedzialna za przygotowanie stanowiska Parlamentu Europejskiego w tej sprawie. Nikt nie podważa celowości ochrony zdrowia publicznego, jednak należy zauważyć, że wszelkie zakazy sprzyjają rozwojowi szarej strefy, np. lata 20 w USA czas prohibicji i raj dla mafii. Gdy papierosy mentolowe i slim zostaną wycofane z oficjalnej sprzedaży, będą dostępne u przemytników. Polska szczególnie ucierpi na tym zakazie. Jesteśmy państwem z zewnętrzną granicą UE, nie będzie problemu aby zakupić takie produkty nielegalnie, wpływy zostaną przekazane przemytnikom, a odebrane legalnym sprzedawcom. Polska jest unikalnym rynkiem jeżeli chodzi o takie produkty, u nas sprzedaje się najwięcej papierosów mentolowych i slim, bo aż 38%. Ludzie nie przestaną ich palić, tylko zaczną kupować w innych, nielegalnych miejscach, które są łatwo dostępne. Należy chronić zdrowie, ale czy przez oderwane od rzeczywistości zakazy? Może przez zwiększone nakłady na edukację społeczeństwa? – zastanawia się Maciej Ptaszyński Dyrektor Generalny Polskiej Izby Handlu, który w tych dniach w Brukseli śledził rozwój wydarzeń.

Wycofanie ze sprzedaży papierosów mentolowych i typu slim zmniejszy obroty sklepów nawet o 15% co w przypadku małych sklepów oznacza ich likwidację. Sieci handlowe alarmują, że z doświadczeń wynika, iż każda strata części utargu ma realne odbicie w redukcji etatów. Według ekspertów Polskiej Izby Handlu łączna liczba zagrożonych dyrektywą tytoniowa miejsc pracy to ok. 566 000.

- W skrócie: straci legalny handel, zyska przemytnik, a ludzie nie przestaną palić. Mamy nadzieję, że podczas kluczowych głosowań jakie odbędą się we wrześniu ten głos zostanie wzięty pod uwagę – podsumowuje Ptaszyński.

 

altLeki OTC są to preparaty dostępne bez recepty. Pozwalają podjąć samoleczenie w powszechnie znanych dolegliwościach lub złagodzić objawy przed wizytą u specjalisty. Leki te posiadają ściśle określone limity czasu zażywania (zwykle do pięciu dni) oraz są zdecydowanie słabsze od tych zalecanych przez lekarzy, nie wywołują groźnych skutków ubocznych i nie uzależniają. Dołączone są do nich ulotki, które szczegółowo opisują zastosowanie, sposób przyjmowania, preciwskazania i działanie. Rynek tych leków w Polsce jest obecnie wart około 0,5 mld zł.

 

Preparaty te można kupić nie tylko w aptekach - jako środki pierwszej potrzeby dostępne są w sklepach czy na stacjach benzynowych. W ostatnim czasie żywa jest dyskusja dotycząca zasadności sprzedaży leków OTC poza aptekami. Wprowadzenia takiego zakazu domagają się przedstawiciele rynku farmaceutycznego, argumentując to troską o zdrowie konsumentów – uważają, że tylko w aptece sprzedaż tych leków jest bezpieczna. Zakładają, iż pacjent oczekuje porady farmaceutycznej przy zakupie i taką może otrzymać w aptece.

 

Czego chcą sami konsumenci? Jako powód do pozostawienia omawianych produktów w dystrybucji pozaaptecznej podaje się potrzebę szerokiej ich dostępności. Możliwość dokonania takich zakupów w sklepie jest wygodą, ponieważ w przypadku nagłej dolegliwości nie trzeba szukać apteki, można szybko zaopatrzyć się w środek przynoszący ulgę w najbliższym punkcie handlowym, np. kierowcy będący w trasie nie muszą z niej zjeżdżać z powodu bólu głowy. Jednak nie tylko o sam komfort konsumentów chodzi. Potrzeba dostępności leków poza aptekami dotyczy przede wszystkim mieszkańców mniejszych miejscowości. Na terenach wiejskich często sklep jest jedynym miejscem, gdzie można dostać medykamenty przynoszące ulgę, a w małych miastach punkty medyczne zamykane są w godzinach popołudniowych. Także, gdy w miejscowości jest jedna apteka, nie posiadając konkurencji, może narzucać zawyżone ceny leków, wtedy pacjent może dokonać zakupów w sklepie i zapłacić mniej.  Również w dużych miejscowościach apteki niechętnie podejmują się prowadzenia nocnych dyżurów i w tym czasie funkcjonuje niewiele placówek.

 

Leki OTC mają za zadanie przynosić ulgę w znanych dolegliwościach, konsumenci sięgają po nie, kiedy rozpoznają swoje objawy i wiedzą jaki środek może pomóc. Preparaty dostępne w sklepach są powszechnie znane, a ich działanie przewidywalne i dodatkowo opisane w ulotce. Kiedy objawy są bardziej skomplikowane pacjenci przeważnie udają się po prostu do lekarza.

 

Zakaz sprzedaży leków OTC w punktach pozaaptecznych ograniczyłby ich dostępność, a w mniejszych miejscowościach całkowicie uniemożliwiłby ich zakup. Apteki i sklepy są podmiotami równorzędnymi w zakresie obrotu tymi lekami, ich obecność w tych placówkach wynika z potrzeb klientów. Dążenia do wprowadzenia zakazu sprzedaży tych leków poza aptekami są  sprzeczne z regułami zachowania równości uczestników rynku.\

 

2.07.2013 źródło: portalspozywczy.pl

26 czerwca w Kętrzynie (woj. warmińsko-mazurskie) ruszył 90. supermarket Bricomarché w Polsce. Tym samym sieć Bricomarché umocniła swoją pozycję lidera na ryku supermarketów typu „dom i ogród" pod względem obrotów.
 
Nowy Bricomarché ma prawie ponad 1,95 tys. mkw. powierzchni sprzedaży i oferuje 23 tys. artykułów budowlanych, ogrodowych oraz dekoracyjnych. Obok sklepu znajduje się darmowy parking na około 100 samochodów. Bricomarché w Kętrzynie zatrudnił 25 osób.

Sklepy sieci Bricomarché lokowane są najczęściej w małych i średnich miastach, co pozwala właścicielom poznać potrzeby i problemy mieszkańców, a przez to dostosować ofertę i politykę cenową do ich możliwości.

Sieć handlowa Grupy Muszkieterów liczy obecnie 181 supermarketów Intermarché oraz 90 sklepów Bricomarché  jest pod względem obrotów największą grupą franczyzową w Polsce w segmencie supermarketów spożywczych i typu „dom i ogród". Rozwojem obu sieci kieruje spółka ITM Polska.

Znajdź nas na Twitterze

logo franczyza kodeks

www.cross-border.pl

WorldFood Poland 2024

16-18 kwietnia 2024 r.

Warszawa

jesteśmy partnerem instytucjonalnym wydarzenia

WorldFood 2024

Kampania Ministerstwa Finansów

Poradnik Podatnika grafika

Kampania Ministerstwa Rolnictwa: Produkt Polski

Produkt Polski logo

Kampania Ministerstwa Finansów: Bezpieczna transakcja

Bezpieczeństwo – kupuję to!

kupujebezpiecznie pion 2

 

bryt napis